poniedziałek, 4 lutego 2013

Woda pod kontrolą.

Rachunki za wodę w znacznej mierze obciążają domowy budżet. Każdy zaoszczędzony litr to jednak zysk nie tylko dla naszej kieszeni, i dla środowiska.

Woda cały czas drożeje. Wynika to z tego że wody pitnej jest coraz mniej, a jej uzdatnianie to kosztowny proces. Coraz droższe jest tez przesyłanie jej wodociągami do naszych domów.
Nawet jeśli nie płacimy za wodę i czerpiemy ją z własnej studni, ponosimy koszty odprowadzania ścieków. W Polsce jedna osoba zużywa średnio 150 - 200 l wody dziennie. Biorąc pod uwagę fakt,że jej cena u nas jest jedna z wyższych w Europie, inwestycja w urządzenia pozwalające racjonalnie korzystać z jej zasobów staje się potrzeba chwili. Jednak wysoka cena wody to nie jedyny powód, dla którego warto ją oszczędzać - dzięki temu zachowujemy większe jej zasoby dla przyszłych pokoleń, a wytwarzając mniej ścieków, nie zanieczyszczamy tak środowiska.
Oszczędzanie nie musi się wiązać tylko z rygorami dotyczącymi korzystania z wody. Zmiana nawyków jest konieczna, ale niezbędne są także mądre zaplanowanie instalacji wodnej w domu i wybranie odpowiedniej armatury.Sprawdzony sposób na korzystanie z wody stanowią wodooszczędne baterie. Do niedawna były one symbolem luksusu, dziś można je kupić za niewygórowaną cenę. Dostępne są także zestawy produktów wodooszczędnych, które bez pomocy hydraulika można zamontować w dotychczasowych bateriach.

Popularne perlatory.
Jeśli zależy nam na zmniejszeniu zużycia wody bez konieczności ponoszenia dużych nakładów finansowych, warto wymienić starą baterię na taką z perlatorem.Ta specjalna nasadka wstawiana w miejsce standardowego sitka jest wyposażona w dyszę napowietrzającą, która miesza wodę z powietrzem. Wytworzona w ten sposób mieszanina wodno - powietrzna powoduje zmniejszenie udziału wody w strumieniu wypływającym z baterii, mimo że na pierwszy rzut oka wygląda on tak samo.Większość baterii dostępnych na rynku ma już perlator. Umywalkowy daje do 50% oszczędności zużycia wody, zlewozmywakowy - do 40%, a reduktor przepływu do słuchawki prysznicowej  - do 60%. Perlator nie sprawdza się jednak w wypadku baterii wannowych, gdyż zmniejszając zawartość wody w strumieniu, niepotrzebnie wydłuża czas napełniania - szybciej się ona wychładza, co powoduje straty energii.
w miejscu gdzie wody używa się do mycia rąk, twarzy, zębów, golenia się i tym podobnych czynności, a także tam, gdzie często nabiera się wodę do naczyń, warto zastosować perlator o strumieniu kaskadowym (o jednolitym kształcie strumienia). Z baterii, w której zastosowano taką nasadkę, będzie wypływało około 5 l wody na minutę.
W bateriach, z których korzystamy do krótkiego mycia i z reguły nie nabieramy z nich wody do naczyń (np. w toalecie), lepiej sprawdzi się perlator o strumieniu typu spray. Ze względu na swoją budowę zapewnia on jeszcze mniejszy przepływ wody i większe oszczędności (wypływają z niego jedynie 2 l wody na minutę).

Uwaga! Perlator bardzo szybko reaguje na złą jakość wody w instalacji. Osadzające się na nim zanieczyszczenia ograniczają przepływ wody z wylewki. W takiej sytuacji wystarczy odkręcić perlator i wyczyścić sitko albo wymienić nasadkę na nową ( zapłacimy za nią 10 - 55 zł). Niektóre perlatory mają specjalne końcówki wykonane z PCW wysokiej jakości, które można wyczyścić z kamienia przez potarcie palcem zewnętrznej strony nasadki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz